Lepiej późno niż wcale...
Więc dzisiaj Nas chwalę!!
Oglądajcie śmiało:
Stefan - Freestyle class 2 - 1miejsce + punkt kwalifikacyjny
Esme - Freestyle class 1 - 6miejsce, ocena bardzo dobra!!
Magda i Goya - piękny debiut - Freestyle class 1 - 7miejsce, ocena bardzo dobra!!
Rok temu Magda przybyła na moje weekendowe seminarium z dwoma springer spanielami - Gabi i Goyą. Zapytałam się jej po seminarium:
'Jaki jest Twój cel?'
Odpowiedziała konkretnie:
'Za rok chcę wystartować w zawodach dog dancing'.
Ok. Zaczęłyśmy trenować regularnie, raz w tygodniu. Moc w springer spanielach drzemie ogromna a apetyt ich jest jeszcze większy! Systematyczność, determinacja i hmmm marzenie z nutą szaleństwa sprawiły, że podjęłyśmy poważną decyzję: Jedziemy do Austrii!
Piątek
Budzik zadzwonił o 4. Wstałam dziękując sobie, że auto zapakowałam dzień wcześniej. Zrobiłam sobie ulubione smoothie z masłem orzechowym i wyjechałam na ostatni trening. O 6 już byłam już na placu. Tym razem nie sama. To niesamowite jak wiele mocy może dać jedna mrożona kawa, idealnie podana - dziękuję za wsparcie!
Byłoby zapewne łatwiej i spokojniej gdyby nie kilkudniowa akcja aktualizacji danych w dowodzie rejestracyjnym mojego auta. Pozdrowienia dla całego wydziału komunikacji, nieważne gdzie. Ważne, że na parkingu pod urzędem miałam pierwszą w życiu stłuczkę (z winy obu stron). Z kolejną blizną mój rydwan wzbudza na pewno jeszcze większy strach wśród złodziei ;)
W tym koktajlu emocji dojechałam do Magdy, zmieniliśmy auto i wyruszyliśmy. Jedyne ponad 4h później niż planowałyśmy.
Sobota
Budzik zadzwonił ok.7 ale to nie miało żadnego znaczenia - i tak nie spałam od 4 rano. Za oknem szalał głośny wiatr a w mojej głowie biegały przeróżne myśli. Lubię ten stan. Specyficzny smak podekscytowania.
Warsztaty dla przyszłych sędziów DDI DogDancing odbywały się w centrum szkoleniowym AVE-DOG w Wiedniu. Zajęcia były prowadzone przez Claudie Moser. Claudia to doświadczona, konkretna i życzliwa, prawdziwa mentor.
Ze względu na różnorodność uczestników wykłady były prowadzone w dwóch językach, po angielsku i niemiecku. Claudia szczegółowo omówiła sposób oceniania oraz odpowiadała wyczerpująco na każde pytanie. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy również na analizę filmów i ocenianie różnych występów. Zaintrygowało mnie wiele tematów jednak jeden szczególnie zapadł mi w pamięć...
Istnieje specjalna forma według której sędziowie DogDancing dają feedback. Sposób budowania zdań oraz dbanie o szacunek do zawodnika podczas całej wypowiedzi jest bardzo ważny. Nie można ograniczyć się do chłodnego wypunktowania listy rzeczy które powinny być lepsze. Podoba mi się takie podejście.
Razem z Magdą mamy tonę notatek i chcemy więcej!
Niedziela
4 rano - Śnił mi się piękny sen o tym, że startuję z moimi psami na zawodach. Było to tak realne doświadczenie, że autentycznie zdziwiłam się gdy budzik zadzwonił o godzinie 5...
Magda z Goyą startowały bezpośrednio przed moim debiutem z Esme. Słyszałam tylko brawa w trakcie ich show oraz wyjątkowo radosne owacje po zakończeniu występu. Goya dzielnie zrobiła wszystko! Jestem pod wrażeniem - Magda z Goyą weszły na ring jako zgrana drużyna i to było widać! "Singing in the rain" to był strzał idealny. Jestem bardzo zadowolona ze sposobu prowadzenia Goyki przez Magdę na ringu - z uśmiechem i świadomością. Był główny plan A, oraz w zanadrzu plan B i reszta alfabetu. Pewne przyjęcie pozycji ukłon/wiewiór to wcale nie takie łatwe, szczególnie podczas dłuższej sekwencji bez nagrody. Całość układu była spójna i płynna, tylko zagospodarowanie ringu następnym razem zrobimy lepsze ;)
Podczas przygotowań z Esme na dużym ringu przygotowawczym podbiegł do nas duży pies innego zawodnika. Jego piłka niefortunnie potoczyła się w naszym kierunku i pies pomylił się chcąc zabrać naszą zabawkę. Esme szczeknęła zaskoczona a pies został odwołany. W tamtej chwili odkryłam po co są wyznaczone aż dwie osoby przy przejściach pomiędzy ringami - obserwowali uważnie sytuację podczas treningów i natychmiast podeszli gotowi do pomocy gdyby psy okazały się niezdolne do odwołania! Panowie pilnowali przestrzegania granic przestrzeni przez zawodników. W praktyce oznacza to, że zapytali i upewnili się czy wszystko jest w porządku. Poczuliśmy wtedy troskę o komfort zawodników. Tak powinno być wszędzie. Organizator na prawdę się postarał i sprawił, że zapamiętaliśmy:
- piękną halę z trybunami
- przebieralnie
- duży, ogrodzony, trawiasty teren do wyprowadzenia psów
- ekspres z pyszną kawą ;)
- domowy OBIAD dla zawodników!!!
W takich warunkach atmosfera była spokojna i wspierająca. Po występie Magdy, inni zawodnicy podchodzili z gratulacjami. To jest normalne. Nie trzeba kogoś znać aby podejść, pogratulować, opowiedzieć o swoich odczuciach i podzielić się kilkoma sugestiami. Cieszę się, że spotkaliśmy się ze znajomymi trenerami z innych krajów: Christine z Węgier, Barbra z Włoch i nie tylko...
Debiut Esme - Dopiero się poznajemy. Jeszcze nie byłam w stanie przewidzieć reakcji Esme w tak złożonej sytuacji jak start na nieznanej hali, przy obcych ludziach i psa, po trasie i mieszkaniu w hotelu. Dlatego założenie miałam jedno - zrobić tak żeby Esme dobrze się bawiła. Udało się i było głośno :)
Chciałam się dowiedzieć JAK zachowa się moja najmłodsza mudi gdy ja nie będę mieć piłki, ani szarpaka ani smakołyków.... i się dowiedziałam całej prawdy. Ona wszystko wie szybciej, zna sekwencje i robi je. Tylko, że robi najczęściej sama... zanim ja zdążę powiedzieć... Jestem baaardzo szczęśliwa bo o takiej komecie właśnie marzyłam. Ona swoim charakterem mogłaby wypełnić caaaaałą halę i nie tylko. Nasz pierwszy start pokazał nam, że jesteśmy razem w pięknym miejscu wspólnej drogi. Nowe priorytety zostały wyznaczone i teraz powolutku będziemy rzeźbić dalej. Nie mogę się doczekać naszych kolejnych startów!
Występ Stefana w klasie 2 Freestyle to była przyjemność. Cieszę się, że Stef pomimo upływu lat dalej jest w dobrej kondycji fizycznej. Zmieniłam nasz sposób wejścia na ring i to był świetny pomysł. Starszy 10letni pies również potrzebuje zmian. Może nie aż tak intensywnych jak kiedyś ale stagnacja i nuda to pojęcia zdecydowanie sprzeczne z prawdziwą naturą Mudi.
W tym roku zrezygnowaliśmy ze startu w Mistrzostwach Europy 2022 żeby Stef Senior miał dłuższą przerwę na regenerację. Następny start planujemy dopiero w kwietniu 2023... czyli za kilka miesięcy.
コメント